niedziela, 12 czerwca 2016

LIPSK - WCZORAJ I DZIŚ

Tematem naszej tego rocznej wymiany ze szkołą partnerską w Lipsku były "Przemiany". Spotkanie z kolegami z Niemiec po  niemal ośmiu miesiącach było w wielu przypadkach bardzo serdeczne, choć napięcie rosło w miarę zbliżania się do Lipska. Niektórzy pielęgnowali kontakt przez cały czas. 
Kolejne dni przyniosły dość napięty program. Drugiego dnia pracowaliśmy nad dziennikami wymiany.
W redagowaniu zdań po niemiecku pomagali niemieccy koledzy i nauczyciele.
Ostatecznie dzienniki przybrały trójjęzyczną formę: niemiecko-angielsko-polską.
Praca nad dziennikami trwała do końca wymiany, kiedy to przedstawialiśmy swoje dokonania w skróconej formie wyłącznie po niemiecku (!!). Dla uczniów pierwszej klasy, z których ponad połowa rozpoczęła naukę języka w tym roku szkolnym był to nie lada wyczyn!! Treścią dziennika były opisy miejsc, w których przebywaliśmy i przewidzianych tam zajęć. Na wielu z nas duże wrażenie zrobiła Wielka Rafa Koralowa przedstawiona w formie panoramy przez artystę Yadegara Assisi.
Panorama jest kombinacją zdjęć, rysunków i obrazów, wydrukowanych w dużym rozmiarze na płótnie, a wrażenie potęguje odpowiednio dobrana muzyka i odgłosy natury, i oświetlenie odzwierciedlające pory dnia.
Momentami ma się wrażenie, że jest się nurkiem przebywającym w mieniącym się tysiącem kolorów podwodnym świecie. Kolejnym punktem programu była gra miejska w formie quizu, który rozwiązywały grupki niemiecko-polskie.
Zadania usytuowane były w samym centrum Lipska i dzięki temu poznaliśmy lipskie Stare Miasto z centralnym punktem w Rynku. Kilka zadań związanych było również z tematem wymiany - okazało się, że Lipsk również dotknięty był wojennymi zniszczeniami. Kościół uniwersytecki - Paulinerkirche - został jednak zburzony w 1968 roku pod wpływem politycznej propagandy.
Dopiero po ponad czterdziestu latach, w czasach przemian politycznych, przebudowano uniwersytet w taki sposób, by część budynku, stojąca w miejscu byłego kościoła, przypominała architektonicznie jego fasadę. Ogromne przemiany nastąpiły również na przedmieściach Lipska. Okazało się, że miasto leży w centrum wydobycia węgla brunatnego. Dowiedzieliśmy się, że kiedyś klimat był bardzo nieprzyjazny, wręcz szkodliwy dla zdrowia. Tereny pokopalniane przemieniono jednak w piękne kompleksy rekreacyjno-turystyczne.
W miejscach byłych kopalń powstały jeziora.
Nie udało nam się popływać, ale niektórzy byli i tak cali mokrzy, ponieważ podczas spaceru nad jeziorem nie uniknęliśmy porządnej ulewy. Pogoda płatała nam figle nie raz! W lipskim ZOO można było kilka godzin spędzić w zadaszonej części, zwanej Gondwanaland.
Jest to królestwo roślin i zwierząt tropikalnych.
Wielu z nas miało tam okazję płynąć łódką, inni obserwowali z bliska małpki, które bronią swego terenu, więc każdy zwiedzający był instruowany, czego nie wolno dotykać (a najbezpieczniej - w ogóle chować ręce w kieszeniach :) .
Ostatniego dnia zaplanowany był grill z rodzinami. Łączona drużyna niemiecko-polska grała w "nogę", były też inne gry. Każdy właściwie robił to, na co miał ochotę, a jedzonko było bardzo smaczne i różnorodne!
Wielu uczniów 1D bez problemu radziło sobie z językiem, okazało się, że "strach ma wielkie oczy", a przy odrobinie chęci nie ma problemów z porozumieniem.
Inni natomiast - być może - zyskali motywację do nauki języka niemieckiego, by w przyszłych projektach polsko-niemieckich móc posługiwać się językiem naszych sąsiadów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz